A po co tytuł?
Chyba po wszystkim, nie było najgorzej. Oby jak najdalej do następnego malowania ( to dla wszystkich którzy chcieli obrzygać ściany, no cóż są godniejsze przyjemności niż rozdziewiczać świeżo malowane plugawą wydzieliną własnych trzewi).
Kolor brzoskwiniowy tworzy atmosferę spontanicznej żywiołowości
A co z pistacją? No ?
I tak żałuję, że nie pomalowałam ich jednak na kolor absyntu.
W każdym razie przynajmniej całą tę notkę powinnam poswięcić dzielnym robotnikom, którzy nie lubią tracić czasu na zbędne dywagacje.
Brawa dla Nich !
A jutro zabieram się ostro za pracę o Panu , który maluje galerię na kolor brzoskwiniowy. Po tak solidnym praktycznym treningu powinno mi pójść jak po...farbie !
Kolor brzoskwiniowy tworzy atmosferę spontanicznej żywiołowości
A co z pistacją? No ?
I tak żałuję, że nie pomalowałam ich jednak na kolor absyntu.
W każdym razie przynajmniej całą tę notkę powinnam poswięcić dzielnym robotnikom, którzy nie lubią tracić czasu na zbędne dywagacje.
Brawa dla Nich !
A jutro zabieram się ostro za pracę o Panu , który maluje galerię na kolor brzoskwiniowy. Po tak solidnym praktycznym treningu powinno mi pójść jak po...farbie !