No ładnie !
Prawdziwy alkoholik najpierw zaopatruje się w alkohol, a kiedy już się dobrze "zrobi" i poczuje się lepiej, zaczyna być głodny, i wtedy uświadamia sobie brak takiego podstawowego artykułu, jak chleb. Zważywszy, że jest niedziela, godzina 21.27 problem staje się bardziej skomplikowany, zwłaszcza w okolicy oddalonej od wszelkich całodobowych hipermarketów i temu podbnych dobrodziejstw cywilizacji. Niestety monopolowy czynny przez wiekszą część doby, świątek piątek, czy niedziela, nie był w stanie zaradzić. Po zwiedzeniu 3 okolicznych "żabek" i kilku sklepów monopolowo-spożywczych (niestety tylko takie były otwarte)z wywieszonym jęzorem docieram do sklepu o nazwie "Dionizos"
-jest pieczywo?
-tylko bułki.
-z kiedy one są?
-z wczoraj, ale zjadliwe (reklama jest dźwignią handlu, ale tym razem nawet ona nie była potrzebna)
-to poproszę dwie
Uffff !!! Zjem dzisiaj kolację.
Tak to bywa proszę państwa niestety....
-jest pieczywo?
-tylko bułki.
-z kiedy one są?
-z wczoraj, ale zjadliwe (reklama jest dźwignią handlu, ale tym razem nawet ona nie była potrzebna)
-to poproszę dwie
Uffff !!! Zjem dzisiaj kolację.
Tak to bywa proszę państwa niestety....
3 Comments:
nooooo... jak nocowałem w sobotę u was, to też sobie pomyślałem 'a kupię se piwo' a dopiero po przyjściu do mieszkania stwierdziłem 'a mogłem se kupić chleb' : )
Więc rozumiem Cię doskonale : )
This comment has been removed by a blog administrator.
taaak, bo zapewne nie przewidziałeś, że w porządnym domu ( o ile mamy tu do czynienia z takowym, bo jak zostaję sama, to naprawdę ciężko w nim dostrzec jakieś konkretne wyróżniki "porządności" )i to zamieszkiwanym przez dwie kobiety, nikt nie zrobił zakupów przed niedzielą, tym bardziej wiedząc, że będziecie obydwaj u nas.
Post a Comment
<< Home